Wielka Brytania to wylęgarnia talentów, prawda? Florence + the Machine, Marina & the Diamonds, Kasabian, Kate Bush... Można by było wymieniać i wymieniać, ale ja chcę się skupić na duecie FOE. Tworzą muzykę z pogranicza indie i grunge'u, ale kto by się przejmował gatunkiem? Ważne, że ich muzyka jest dobra, a nawet bardzo dobra! Duet tworzą Hannha Louise Clark i Adam Crisp. Ich muzyka to jedno, ale wystarczy spojrzeć na teledyski, aby dowiedzieć się, że nie zależy im na zdobyciu wielkiej popularności, a raczej na tworzeniu muzyki. Pierwsza płyta to "Bad Dream Hotline" . Wyszła w tym roku, ja niestety sięgnąłem po nią dopiero... wczoraj. Krążek otwiera wspaniała piosenka "Ballad For The Brainkeepers". Na początku piosenka jest wolna, jednak chwilę później możemy się przekonać, że nie jest to typowa ballada. Po usłyszeniu tak dobrej piosenki ciężko będzie utrzymać poziom do końca płyty. Jednak nie mogę się do niczego przyczepić. Zdecydowanie moimi ulubionymi piosenkami z płyty są "A Handsome Stranger Called Death" (którą mieliście okazję usłyszeć we wczorajszym poście) i "Cold Hard Rock". Album kończy tytułowa piosenka "Bad Dream Hotline". Dużo potencjału ma w sobie także piosenka "Get Money". Cóż, recenzentem muzycznym to ja nie jestem, więc nie mam zamiaru się rozpisywać tylko powiedzieć wam "ŚMIAŁO SIĘGAJCIE PO TĄ PŁYTĘ. FANTATSYCZNA!".

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz