Nie szata zdobi człowieka. Czy aby na pewno?

Ostatnio na lekcji WOKu rozmawialiśmy o kulturze osobistej i padło przysłowie "nie szata zdobi człowieka". Od razu zastanowiłem się czy aby na pewno... Zapewne wiele osób mówi, że prawda i to jeszcze taka bardzo mądra. Ale zastanówmy się chwilę i odpowiedzmy sobie czy jest ona nadal stosowana w dzisiejszych czasach.

Hm... chyba nie aż tak bardzo. Bo przecież ludzie, którzy są jakoś w naszym mniemaniu gorzej ubrani, śmierdzący czy wyglądający inaczej nas odrzucają. Nie ma się co oszukiwać. Tak jest. Czy podejdziemy do kogoś bezdomnego na ulicy tylko po to, żeby poznać jego charakter? Pewnie, że nie! Raczej pomyślimy o nim coś w stylu "jaki łachmaniarz". Niestety, ale tak jest. To, co myślimy o innych zależy teraz w dużej mierze od jego wyglądu.

Owszem, słowa, które przytoczyłem są piękne i chciałbym, żeby każdy tak mierzył ludzi. Wiem jednak, że tak się nie da. Każdy zwraca na coś uwagę przy pierwszym wrażeniu. Czy to buty, paznokcie, ubiór adekwatny do sytuacji...

Nie mówię, że sam nie zwracam na nic takiego uwagi. Oczywiście, że zwracam! Chyba jak każdy. Ale nie patrzę akurat na to czy ktoś jest inaczej ubrany. Każdy ma prawo do indywidualności, więc niech ubiera się jak chce. Nie możemy oceniać innych nie znając ich charakteru. Wiem, że to trudne, ale może jesień to dobry czas, żeby nauczyć się czegoś nowego? Przynajmniej ja tak uważam i chcę próbować wcielać to w życie. Małymi krokami.