wtorek, 22 lipca 2014

Miasto moje...

... w tobie moje nie pokoje

W zasadzie to nie wiem czy mogę powiedzieć, że kocham moje miasto. Ja go nawet nie lubię. Nie jestem lokalnym patriotą. Ale kiedy słucham "Miasto Manii" od niesamowitej Marii Peszek, czuję, że w miastach jest coś magicznego. Chociażby ta samotność. Miasta bywaj piękne (może moje nie bardzo, ale ok...). Zwłaszcza nocą. Lubię czasem nocą popatrzeć na moją ulicę z okna. Przyjemnie. 
Tymczasem, wrzucam pseudohipsterskie zdjęcia widoku z okna. Oczywiście wieczorem. (who cares)



2 komentarze:

  1. pewnie, że pamiętam! :) bardzo mi miło, że i Ty o mnie pamiętałeś! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja w im większym mieście mieszkam, tym gorzej się czuję. Zabrze jak Zabrze, śmierdzi, ale paradoksalnie pachnie rodzinnym domem. a Berlin to całkowite przeciwieństwo, zadbane, czyste... ale nie potrafię się tutaj w ogóle odnaleźć.

    OdpowiedzUsuń

SZABLON WYKONANY PRZEZ TYLER DLA BLOGA
http://formadowolna.blogspot.com/2014/07/miasto-moje.html